sobota, 5 października 2013

ZNIŻKA U FRYZJERA CZYLI SMUGA CIENIA


Kilka dni temu wybrałem się do fryzjera. Okazało się ku memu smutkowi, że zakład, z usług którego najczęściej korzystałem  został zamknięty, gdy byłem na urlopie. Odszukałem więc na jednym z bydgoskich osiedli inny i śmiało wszedłem. Po około 10 minutach było po wszystkim. Wstałem z fotela i zapytałem o cenę usługi. Pani, która mnie strzygła, spojrzawszy na mnie zapytała: "A pan ma zniżkę dla emerytów?". " Nie" , odrzekłem . "A to będzie 12 złotych" . 

Nastrój w jaki wpadłem mając już ostrzyżoną głowę nie był najlepszy, choć jednocześnie sytuacja rozśmieszyła mnie. No cóż pomyślałem. Pewnie już wyglądam na dostojnego starszego pana, który jak na starych filmach korzysta z usług fryzjera (zachodzę w głowę, że tam chyba chodziło o golenie).  I wtedy przypomniały  mi się słowa "Dezyderaty" : "Przyjmuj pogodnie to, co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości"

Kiedy zaczynamy się starzeć? Czym jest młodość, dorosłość? Mickiewicz dał znakomity skrót problemu upływu czasu w utworze "Polały się łzy". Wiek męski - wiek klęski. Świat dziecka jest, choć nie zawsze, prosty i jasny. Są rodzice, dom, potem szkoła, koledzy, podwórko… . Zastanawiałem się czy dorosłość nie jest po prostu pewnym stanem ducha, charakteryzującym się uspokojeniem emocji. Większość "rzeczy pierwszych" już za nami. Pierwszy pocałunek, pierwszy papieros, seks, kac po wódce. Już wiemy jak jest. Zawsze tak samo, choć nie tak samo. Młodość to chwila, przed zjedzeniem miodu jak mawiał Kubuś Puchatek. Ponoć najpiękniejsza. Ale czyż nie byliśmy zawiedzeni owymi pierwszymi razami. Zazwyczaj były nieudanie. Seks w strachu i bez orgazmu, kaszel po papierosie, wymioty po alkoholu. Dorosły wie kiedy i ile, żeby czerpać przyjemność.

A starzec? No cóż zbliża się , albo już jest po "rzeczach ostatnich". Wszystko już było, a jednak ze z smutkiem i zazdrością patrzy na młodych. Na ich zachłanność świata. Chce im powiedzieć:

" Rwijcie pąki swoich róż póki jeszcze możecie,
bo czas uleci, choć stary swym wiekiem,
kwiat co dziś uśmiechem się ukłoni,
umrze jutro w waszej dłoni...".

A kiedy kończy się fiesta młodości, niektórzy czują to o czym pisał Marquez: "Ogarnął go smutek znany tylko tym, którzy sprzątają sceny po wielkich przedstawieniach". Kto wie, może w owym zakładzie fryzjerskim spojrzałem na odpadki z życia mojego i ludzi , z którym je dzieliłem. Gasną światła rampy. Zostaje pusta sala. Pewnie ważne jest to, żeby była w miarę czysta. Jak się da… .

1 komentarz:

  1. - ...ale był bal, ale był bal!
    Co to znaczy był? Jeszcze trwa

    "Szalejcie aorty, ja idę na korty
    Roboto ty w rękach się pal
    Miasta nieczułe mijajcie jak porty
    Bo życie, bo życie to bal"

    I Osiecką też lubmy!

    OdpowiedzUsuń