sobota, 21 września 2013

RAK NIE WYROK - BANAŁ A JEDNAK PRAWDA. CZĘŚĆ II, OBJAWY, PROFILAKTYKA, LECZENIE


Wiemy już trochę o przyczynach nowotworów. Czas zatem zastanowić się jak je wykryć. Jest to o tyle istotne, że każdy z nich przechodzi pewne fazy. I tak na początku mamy  inicjację czyli pierwsze zmiany w aparacie genetycznym, początkowo odwracalne lub naprawiane przez mechanizmy obronne. Jeśli one zawiodą dochodzi do promocji nowotworu czyli utrwalenie się zmian genetycznych w pojedynczych komórkach. Te ostanie zaczynają się dzielić i pojawia się tzw. progresja nowotworu. Komórki jednak nie przekraczają  błony podstawnej nabłonka. To tak zwany rak przedinwazyjny. Dalszy rozplem komórek powoduje przekroczenie owej błoni i rak zaczyna naciekać narząd. To inwazja początkowa. Jeśli nie będzie żadnego leczenia przejdzie ona w inwazję zaawansowaną z komórkami, które odrywają się od guza i droga krwi i limfy powodują przerzuty. Rak wchodzi w fazę uogólnioną, która zazwyczaj kończy się śmiercią. Taki cykl trwa długie lata. Problem w tym jak wykryć zmiany w okresach wczesnych. Okazuje się, że są takie możliwości. Znamy bowiem tzw. stany przedrakowe, czyli takie zmiany, które mogą, a nawet na pewno przekształcą się w nowotwór. Jedną z nich są polipy gruczolakowe jelita grubego. Gdy wykonujemy sobie profilaktyczną kolonoskopię ( a każdy powinien, zwłaszcza jeżeli w rodzinie ktoś chorował na rak jelita) i lekarz zauważy polip, odcina go i przesyła do badania. Zdarza się, że w tym polipie są komórki, które weszły już na drogę ku nowotworowi.  Odcięcie polipa zabezpiecza przed rakiem! To tak jak zastrzelenie terrorysty przed odpaleniem przez niego bomby w autobusie. Takich stanów przedrakowych jest więcej (zmiany w szyjce macicy, w jamie ustnej, krtani itp.). Tylko badania profilaktyczne mogą je wykryć gdyż same nie dają żadnych objawów.

O objawach raka bardziej zaawansowanego, którego można jednak nadal skutecznie leczyć pisałem w felietonie "Pierwszy dzwonek". 

Jak leczyć nowotwory? Oczywiście nie u cudotwórców, znachorów oraz przedstawicieli tzw. medycyny alternatywnej. Medycyna jest tylko jedna! Nie będę pisał o wyłudzaczach pieniędzy, oszustach i podłych ludziach "oczyszczających" organizm robiących operację bez użycia skalpela i podobnych bredniach. Jeśli ktoś wierzy w te bzdury niech dalej nie czyta, bo i po co.  Podstawą leczenie wszystkich nowotworów jest chirurgia. Może ona pojawić się na początku leczenia lub po  przygotowaniu innymi metodami. Przykładowo rak odbytnicy jest najpierw leczony naświetlaniami a dopiero później odbywa się zabieg. Podobnie postępuje się z niektórymi rakami przełyku. W wielu przypadkach po zabiegu chirurgicznym przeprowadza się leczenie uzupełniające, mające na celu likwidację komórek nowotworowych, których nie udało się usunąć (np. mikroskopijne  przerzuty). Obecnie w onkologii obowiązuje kilka zasad. Po pierwsze dobre przygotowanie chorego i dokładna diagnostyka - typ nowotworu, jego umiejscowienie, obecność lub nie przerzutów. Pacjent dobrze odżywiony (często przed operacja żywienie dożylne), choroby współistniejące np. cukrzyca, wyrównane. Po drugie dobrze zaplanowane leczenie nowotworu. Czy najpierw zabieg, chemioterapia czy radioterapia? Po zabiegu plan wizyt kontrolnych i badan w celu wykrycia nawrotu choroby lub przerzutów.  Wiadomość o wykryciu raka jest dla pacjenta jak grom z jasnego nieba. Nie należy panikować!. To nie wyrok śmierci. Po drugie nie trzeba operować dziś lub jutro. Najpierw dokładna diagnostyka i dobre przygotowanie. Tydzień, czy dwa nie zmienią już niczego.

Niestety wiele nowotworów rozpoznawanych jest w Polsce późno. To nic, że mam krew w stolcu albo kaszlę od roku odpluwając krew. To pewnie hemoroidy i papierosy. Tak myśli wielu pacjentów ignorując te alarmowe objawy.  Dopiero gdy z krwotokiem lub niedrożnością jelit trafiają do szpitala okazuje się, że istotnie jest za późno na operację radykalną, czyli taką, która usuwa cała tkankę nowotworową i zabezpiecza przed nawrotem i przerzutami. Nawet jeśli uda się usunąć guz, zakres operacji może być duży co łączy się z kalectwem. Amputacja, stomia, rozległe resekcje jelit.  Wcześnie wykryty rak i planowy zabieg zazwyczaj pozwalają na oszczędniejszą chirurgię.

Co robić gdy guza nie można już usunąć? Wtedy pozostają tzw. operacje paliatywne czyli łagodzące. One nie leczą a tylko usuwają pewne obawy np. żółtaczkę, niedrożność itp. Guz niestety zostaje. Można zastosować też paliatywną chemio- czy radioterapię aby zmniejszyć ból czy inne niekorzystne objawy.

Podsumujmy zatem co robić:

1. Korzystajmy z badan profilaktycznych przeznaczonych dla naszej grupy wiekowej

2. Unikajmy szarlatanów, "oczyszczaczy" organizmu czy posobne kreatury, które tylko czyhają aby wyłudzić od chorych ludzi pieniądze, sprzedając nadzieję

3.Nie palmy tytoniu, nie przejadajmy się (utrzymanie odpowiedz niej wagi, codziennie jakaś aktywność fizyczna

4. W razie niepokojących objawów udajmy się do lekarza. Rak najbardziej "lubi" tych którzy dają mu dużo czasu na rozwój

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz