Omówiliśmy już sporą część chorób
nękających ludzi. Są one naturalnym następstwem starzenia się organizmu,
stosowania używek, lub po prostu wynikiem posiadania takiego a nie innego
garnituru genetycznego. Istnieje jednak rodzaj dolegliwości, które spowodowane
są nagłym zadziałaniem szkodliwego czynnika zewnętrznego. Często przyczyną jest
brak rozwagi, alkohol czy zwykła głupota. Niekiedy nie mamy żadnego wpływu na
rozwój wypadków. Mowa oczywiście o urazach. Ich liczba stale wzrasta i po
chorobach układu krążenia i nowotworach są podstawową przyczyną zgonów. W
grupie wiekowej od 20 do 40 lat zajmują w tej statystyce pierwsze miejsce. Jak
więc widać stanowią ogromny problem medyczno-społeczny, a koszty leczenia i
rehabilitacji ofiar urazów liczone są w miliardach nowych złotych rocznie.
Leczeniem urazów zajmują się
lekarze różnych specjalności, gdyż wachlarz uszkodzeń może być niezwykle
szeroki. Istotne jest również to, że
powikłania mogą ujawnić się bardzo późno, gdy już zarówno chory jak i lekarz
zapomnieli o wypadku. Nie wolno więc lekceważyć nawet z pozoru błahych
skaleczeń, które mogą na przykład stać się przyczyną tężca albo groźnej
infekcji bakteryjnej. Postaram się przybliżyć Czytelnikom mechanizm powstawania
i podstawowe zasady udzielania pierwszej pomocy w przypadkach urazów. Ten
ostatni aspekt sprawy jest niezwykle ważny. Okazuje się, że Polska jest na
jednym ostatnich miejsc w Europie pod
względem przeżywalności chorych po wypadkach. Po prostu nie umiemy udzielać
pierwszej pomocy, a najważniejsze jest prawidłowe działanie na miejscu
zdarzenia, gdy nie ma jeszcze zespołu ratunkowego.
Zacznijmy od najlżejszych urazów,
jakie zdarzają się w domu, w biurze czy na działce. W świadomości społecznej
istnieje coś takiego jak „domowe leczenie” . Z całą stanowczością należy
stwierdzić, że w przypadkach urazów zazwyczaj takie postępowanie nie sprawdza
się, a co gorzej może być przyczyną powstania groźnych powikłań.
Oparzenie to jedne z częstszych urazów jakich doznaje człowiek.
Właśnie tutaj prawidłowo udzielona pierwsza pomoc ogranicza zakres uszkodzenia
tkanek, a może także przyczynić się do uratowania życia. Oparzenia dzielimy na termiczne i chemiczne. Te pierwsze są częstsze i poświęcimy im nieco
więcej uwagi. Podstawową i oczywistą zasadą ratowania jest usunięcie przyczyny
oparzenia, co zazwyczaj (z wyjątkiem nieprzytomnych) jest dość proste.
Następny, a zasadniczo pierwszy krok to schłodzenie miejsca oparzonego. Okazuje
się bowiem, że oparzenie jest procesem dynamicznym i nie kończy się np. po
oderwaniu dłoni od żelazka. Ciepło jakie dostało się do tkanek nadal niszczy je
i powoduje powiększanie się rany oparzeniowej. Przerwanie tego procesy można
osiągnąć tylko poprzez schłodzenie. Osiągamy to poprzez zanurzenie zmienionego
urazem miejsca do zimnej wody. W przypadku rozległych oparzeń jaki najczęściej,
zdarzają się u dzieci (wylanie wrzątku, kawy itp.) należy całe dziecko zanurzyć
w wannie z zimną wodą. Po schłodzeniu ranę należy okryć najlepiej jałową
wilgotną gazą, lub w przypadku dziecka okryć je prześcieradłem. Nie wolno stosować żadnych innych preparatów a zwłaszcza takich środków jak
tłuszcz. Większość ran oparzeniowych I-go stopnia (rumień skóry) o małej
powierzchni goi się sama. Głębsze oparzenia II-go stopnia (bąble) oraz III-go
stopnia (martwica skóry), wymaga opatrunków chirurgicznych z np. płytek
antybiotykowych czy maści typu „Argosulfan” czy „Dermazin”. Rozległe oparzenia stanowią poważne
zagrożenie życia i wielokrotnie wymagają skomplikowanych operacji przeszczepu
skóry i intensywnego leczenia. Oparzenia chemiczne powstają na skutek kontaktu
skóry ze środkami żrącymi jak kwasy czy ługi. Pierwszą pomocą jest tu
natychmiastowe przerwanie działania czynnika żrącego poprzez spłukanie go wodą.
W przypadkach oparzenia ługami do spłukania należy stosować słabe roztwory
kwasu np. octu. Oparzenia chemiczne zawsze wymagają konsultacji z chirurgiem i
opieki nad raną, która goi się długo.
Oparzenia chemiczne mogą dotyczyć
nie tylko skóry. Zdarzają się one również w
przełyku i żołądku. Przypadkowe lub rzadziej celowe spożycie kwasu lub
ługu może doprowadzić do niezwykle groźnego uszkodzenia tych organów, co
niestety w wielu przypadkach staje się przyczyną zgonu lub ciężkiego kalectwa.
Takim tragicznym przypadkom sprzyja przechowywanie żrących substancji w
butelkach po alkoholu. W czasie libacji płyny te są omyłkowo spożywane. Co
robić, gdy już zdarzy się taka sytuacji. Przede wszystkim należy wezwać lekarza
i pokazać mu butelkę ze spożytym płynem. Musi on wiedzieć jak substancja
została połknięta. Niektórzy zalecają wypicie dużych ilości wody lub mleka w
celu rozcieńczenia i zobojętnienia trucizny. Najważniejsze jest jednak
zapobieganie . Nigdy nie przechowujmy
trucizn w butelkach po produktach spożywczych!
Wiele kontrowersji budzi sposób
tamowania krwotoków zewnętrznych na skutek skaleczeń. Uszkodzenie dużych naczyń
zwłaszcza tętniczych może doprowadzić do znacznej utraty krwi, a nawet śmierci.
Większość poważniejszych urazów zdarza się na drogach, w gospodarstwach rolnych
czy zakładach pracy jednak i w zaciszu domowym mogą pojawić się stosunkowo
groźne obrażenia. Należy pamiętać, że prawdziwy krwotok tętniczy zdarza się
rzadko. Tętnice położone są głęboko i chronione są mięśniami i kośćmi.
Krwawienie z przypadkowych ran zadanych
na przykład pęknięta szybą to najczęściej krwawienie żylne. Nie należy więc zakładać opaski uciskowej
powyżej rany! Działa bowiem ona jak
staza zakładana przez pielęgniarkę w czasie pobierania krwi. Zamyka odpływ
żylny w kierunku serca i wręcz nasila wypływ krwi z rany. Tylko w przypadkach
ewidentnego krwawienia z tętnicy należy ucisnąć ją powyżej zranienia- w
przypadku kończyny dolnej w pachwinie , zaś w przypadku kończyny górnej na
ranieniu od strony wewnętrznej pod bicepsem. W celu zahamowania krwawienia z
rany, na czas do przybycia lekarza czy przewiezienia chorego do szpitala, należy ucisnąć samo miejsce zranione za
pomocą jałowej gazy i bandaża elastycznego.
Każda rana, poza naprawdę małymi
uszkodzeniami, wymaga konsultacji u chirurga. Osoby dorosłe muszą otrzymać
anatoksynę tężcową, w celu zabezpieczenia przed tą niezwykle groźną chorobą.
Rana opracowana i zaopatrzona przez chirurga goi się szybko, bez ropienia i często
nie pozostawia blizny. Czas jaki mamy na wizytę u lekarza to maksimum 6 godzin.
Później niestety jest za późno na szycie. Taka rana goi się długo i pozostawia
szpecącą bliznę.
Urazy głowy, często po pobiciu w
czasie alkoholowych libacji to wskazanie do konsultacji w szpitalu. Zwłaszcza
utrata przytomności po wypadku i
niepamięć dotyczącą samego wydarzenia, świadczą o głębszym uszkodzeniu mózgu
zwanym wstrząśnieniem. Często , zwłaszcza w środkach masowego
przekazu używa się błędnej nazwy wstrząs mózgu (niestety doktorzy z popularnych
seriali też nie uważali na studiach i się mylą). W przypadkach urazów głowy
może dojść do powstania krwiaka śródczaszkowego, a wtedy ratunkiem jest jedynie
natychmiastowa operacja głowy.
Ten krótki przegląd nie wyczerpuje
rzecz jasna wszystkich niebezpieczeństw jakie czyhają w domowym zaciszu. Nie
lekceważmy ich, zapobieganie jest najlepszym lekarstwem.
W
następnym numerze o wypadkach komunikacyjnych i pierwszej pomocy na miejscu
zdarzenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz