wtorek, 3 września 2013

BADANIA DODATKOWE - CZĘŚĆ II - W PROMIENIACH PANA WILHELMA, TROCHĘ HISTORII


Wszystko zaczęło się 8 listopada 1895 kiedy to Wilhelm Röntgen rozpoczął eksperyment z promieniowaniem katodowym i lampami próżniowymi. Tuż przed Sylwestrem opublikował wyniki proponując jednocześnie dla odkrytych, przenikliwych dla ludzkiego ciała i zmieniających obraz na kliszy fotograficznej, promieni nazwę "promienie X". Sześć lat później otrzymał za to pierwszą w dziejach nagrodę Nobla z dziedziny fizyki.

Niemal natychmiast zrozumiano, że otwiera się nowa era w dziedzinie diagnostyki. Jedno z pierwszych zdjęć przedstawia dłoń pierścieniem, na którym wyraźnie widać kości. Początkowo nie zadawano sobie sprawy ze szkodliwości promieni X i zdjęcia całego ciała, lub niemal cyrkowe pokazy były na porządku dziennym. Kiedy odkryto, że promieniowanie jonizujące jest szkodliwe - a promienie X mają taką naturę - rozpoczęła się tzw. ochrona radiologiczna. Jednak korzyści jakie dawały zdjęcia rentgenowskie były niewyobrażalne. Oto wszelkie urazy kości widoczne były jak w atlasie anatomicznym. Pod kontrolą promieni można było zespalać złamania i kontrolować proces gojenia. Wkrótce okazało się, że i zmiany w tkankach miękkich można obrazować za pomocą cudownych promieni. Płuca odkrywały przed lekarzami zmiany gruźlicze i nowotworowe, brzuch ukazywał rozdęte jelita i wolne powietrze w przypadku perforacji. Badania wykazały, że pewne substancje nieprzepuszczalne dla promieni , wprowadzone do organizmu np. przez usta (baryt) ukazują znacznie więcej niż "puste" zdjęcie.  Zaczęto diagnozować wrzody i guzy żołądka,  przełyku oraz jelita grubego. Następnym etapem było wprowadzenie środków kontrastowych do krwioobiegu. Obrazowały one naczynia krwionośne, a wydzielając się przez nerki czy wątrobę ukazywały drogi moczowe i żółciowe.  Coraz lepsze i bezpieczniejsze aparaty (mniejsza dawka promieni) stały się rutynowym wyposażeniem szpitali i poradni na całym świecie.

W latach 60-tych XX wieku rozpoczęto prace nad nową generacja urządzeń -tomografami komputerowymi. Idea (teoretyczna) tych maszyn powstała w początkach XX w. lecz nie było wówczas urządzenia mogącego zanalizować miliony danych.  Pojawienie się komputerów pozwoliło skonstruować aparat dający przestrzenny obraz ciała człowieka. Wynalazek ten również uhonorowano Nagrodą Nobla w 1979. Dziś w każdym niemal szpitalu znajduje się tomograf, a neurochirurgia i zaawansowane zabiegi chirurgiczne praktycznie nie mogą się bez nich obejść.

W roku 2003 przyznano kolejną Nagrodę Nobla dla ludzi zajmujących się diagnostyką medyczną. Tym razem za prace nad magnetycznym rezonansem jądrowym. Te urządzenia nie wykorzystują co prawda promieni X, a  potężne magnezy powodujące chwilowe zmiany w tkankach człowieka, a właściwie w atomach je budujących, dzięki czemu można je uwidocznić w podobny sposób jak w tomografie. Urządzenie jest bezpieczne, gdyż nie ma tu niebezpiecznego promieniowania jonizującego.

Nieco podobne jest urządzenie zwane PET (pozytonowa tomografia emisyjna) ale jego zasada wchodzi w zakres medycyny nuklearnej o której napiszemy w innym artykule.

W następnym odcinku o tym jakie badania radiologiczne i w jakim celu wykonuje się współcześnie. No i jak się do nich przygotować oczywiście.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz