piątek, 12 lipca 2013

HISTORIA I DZIEŃ DZISIEJSZY ENDOSKOPII (Część druga "Dziurki od klucza")


W poprzedniej części mówiliśmy głównie o endoskopii. Od niej też zaczniemy część drugą, opowiadając również o jej historii. W artykułach o chorobach jelita grubego wspomniałem, że jest ich sporo, w tym te najgroźniejsze. Okrężnica jest dobrze dostępna badaniom diagnostycznym a przede wszystkim kolonoskopii. Okazuje się, że zmiany nowotworowe jeśli powstają, rozwijają się długo nawet do kilkunastu lat. Niestety kiedy zaczynają dawać objawy (krwawienia, niedrożność itp.) jest już późno. Każdy człowiek około 50 roku życia (wtedy zaczynają pojawiać się zmiany przedrakowe) powinien mieć wykonaną kolonoskopię. Jeśli w rodzinie były przypadki raka jelita powinno odbyć się to wcześniej (zgodnie z zaleceniami lekarza). Wokół kolonoskopii narosło wiele mitów: boli, jest niebezpieczna, wstydliwa itp. Nie jest to do końca prawda. Oczywiście nie jest to badanie bardzo przyjemne ale wykonuje się je w tzw. sedacji czyli po podaniu środka p. bólowego i uspokajającego. Rzadziej wykonuje się je w znieczuleniu ogólny (pacjent śpi). Przygotowanie polega na wypiciu płynów (dzień wcześniej), które powodują oczyszczenie jelita z kału. Jeśli w czasie kolonoskopii nie zostaną stwierdzone żadne zmiany mamy "spokój" na 10-15 lat. A teraz najważniejsze. Nowotwory rozwijają się na bazie tzw. polipów czyli uniesienia błony śluzowej. Polipy różnią się budową i skłonnością do przekształcenia się w raka. Jednak jeśli w czasie badania zostaną zauważone i  odcięte, proces przemiany nowotworowej zatrzymuje się. Pacjent musi jedynie wykonać badanie kontrolne w zależności od typu wyciętego polipa.  Tak więc kolonoskopia to nie tylko diagnostyka ale w połączeniu z polipektomią (wycięcie polipów) działanie lecznicze i prewencja raka.  

W latach 80-tych XX wieku chirurgia przeżyła rewolucję porównywalną z wprowadzeniem znieczulenia czy zasad aseptyki. Na salach operacyjnych pojawiły się monitory telewizyjne, a w ciałach pacjentów trokary i kamery. Ale zacznijmy od początku. Chęć zaglądania do wnętrza człowieka jest bardzo stara. Już w Starożytności budowano narzędzia (tzw. specula) dzięki którym można było zajrzeć do gardła, pochwy, odbytnicy czy nosa. Problemem było światło. Badania mogły odbywać się tylko w dzień. Za pomocą luster kierowano światło słońca na badany narząd. Dopiero w początkach XIX. w Filip Bozzini opracował przyrząd zwany  "LICHTLEITER", który mógł być stosowany u człowieka. Źródłem światła była świeczka z układem zwierciadeł lub lampa gazowa. Jako pierwszy w medycynie zastosował go w 1853 Antoine Jean Desormeaux, chirurg francuski, zwany „ojcem endoskopii”. Rozwój techniki i optyki  oraz wynalezienie żarówki umożliwiło skonstruowanie endoskopów, które były prostą rurą z układem soczewek. O tym czym była ówczesna endoskopia niech świadczy fakt, że pierwszą gastroskopię wykonał Adolf Kussmaul u zawodowego połykacza noży z cyrku. Mimo trudności nowa technika rozwijała się. Jednym z pionierów był polski chirurg Jan Mikulicz -Radecki, który  w roku 1881 oglądał u chorego raka żołądka i stwierdził, że w przyszłości będzie można wykrywać tę chorobę, dzięki endoskopii, w stadiach znacznie wcześniejszych. Jego słowa okazały się prorocze bo sto lat później w Japonii powstało pojęcie raka wczesnego, widocznego tylko w gastroskopii.  Przełom nastąpił w roku 1958, kiedy to Basil Hirsowitz przedstawił całkowicie nowy typ endoskopu. Po pierwsze zastosował światłowody, dzięki czemu aparaty stały się giętkie i całe badanie odbywało się pod kontrolą oka badającego. Po drugie żarówka znalazła się poza aparatem a światło było również przewodzone do badanego narządu przez światłowody. Trzeba było tylko 20 lat aby zaczęły pojawiać endoskopy zaopatrzone w kamerę cyfrową. Obraz widoczny był już nie w okularze urządzenia, ale na ekranie wysokiej rozdzielczości. Takie zestawy to dziś standardowe wyposażenie każdej pracowni.

Oczywiście samo oglądanie jest bardzo istotne lecz wkrótce po wprowadzeniu endoskopów pojawiło się dodatkowe oprzyrządowanie do pobierania wycinków z podejrzanej tkanki (kleszczyki), igły do wkłuwania różnych substancji np.  do tamowania krwotoków, światłowody do lasera czy cewniki do kontrastów. W armamentarium endoskopowym są też bardziej wyrafinowane urządzenie do przeprowadzania zabiegów endoskopowych. Pętle diatermiczne do polipektomii, zestawy do gumkowania żylaków przełyku, noże do wycinania śluzówki, koszyki do kamieni żółciowych, protezy, klipsy i wiele innych. Otworzyła się nowa era endoskopii zabiegowej. Równolegle pojawiła się rewolucja laparoskopowa w chirurgii, którą omówimy w części trzeciej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz