W poprzedniej części
mówiliśmy głównie o endoskopii. Od niej też zaczniemy część drugą, opowiadając również o jej historii. W artykułach
o chorobach jelita grubego wspomniałem, że jest ich sporo, w tym te
najgroźniejsze. Okrężnica jest dobrze dostępna badaniom diagnostycznym a przede
wszystkim kolonoskopii. Okazuje się, że zmiany nowotworowe jeśli powstają,
rozwijają się długo nawet do kilkunastu lat. Niestety kiedy zaczynają dawać
objawy (krwawienia, niedrożność itp.) jest już późno. Każdy człowiek około 50
roku życia (wtedy zaczynają pojawiać się zmiany przedrakowe) powinien mieć
wykonaną kolonoskopię. Jeśli w rodzinie były przypadki raka jelita powinno
odbyć się to wcześniej (zgodnie z zaleceniami lekarza). Wokół kolonoskopii
narosło wiele mitów: boli, jest niebezpieczna, wstydliwa itp. Nie jest to do
końca prawda. Oczywiście nie jest to badanie bardzo przyjemne ale wykonuje się
je w tzw. sedacji czyli po podaniu środka p. bólowego i uspokajającego. Rzadziej
wykonuje się je w znieczuleniu ogólny (pacjent śpi). Przygotowanie polega na
wypiciu płynów (dzień wcześniej), które powodują oczyszczenie jelita z kału.
Jeśli w czasie kolonoskopii nie zostaną stwierdzone żadne zmiany mamy
"spokój" na 10-15 lat. A teraz najważniejsze. Nowotwory rozwijają się
na bazie tzw. polipów czyli uniesienia błony śluzowej. Polipy różnią się budową
i skłonnością do przekształcenia się w raka. Jednak jeśli w czasie badania
zostaną zauważone i odcięte, proces
przemiany nowotworowej zatrzymuje się. Pacjent musi jedynie wykonać badanie
kontrolne w zależności od typu wyciętego polipa. Tak więc kolonoskopia to nie tylko
diagnostyka ale w połączeniu z polipektomią (wycięcie polipów) działanie
lecznicze i prewencja raka.
W latach 80-tych XX
wieku chirurgia przeżyła rewolucję porównywalną z wprowadzeniem znieczulenia
czy zasad aseptyki. Na salach operacyjnych pojawiły się monitory telewizyjne, a w
ciałach pacjentów trokary i kamery. Ale zacznijmy od początku. Chęć zaglądania
do wnętrza człowieka jest bardzo stara. Już w Starożytności budowano narzędzia
(tzw. specula) dzięki którym można było zajrzeć do gardła, pochwy, odbytnicy
czy nosa. Problemem było światło. Badania mogły odbywać się tylko w dzień. Za
pomocą luster kierowano światło słońca na badany narząd. Dopiero w początkach
XIX. w Filip Bozzini opracował przyrząd zwany "LICHTLEITER",
który mógł być stosowany u człowieka. Źródłem światła była świeczka z układem
zwierciadeł lub lampa gazowa. Jako pierwszy w medycynie zastosował go w 1853 Antoine
Jean Desormeaux, chirurg francuski, zwany „ojcem endoskopii”. Rozwój techniki i
optyki oraz wynalezienie żarówki umożliwiło
skonstruowanie endoskopów, które były prostą rurą z układem soczewek. O tym
czym była ówczesna endoskopia niech świadczy fakt, że pierwszą gastroskopię
wykonał Adolf Kussmaul u zawodowego połykacza noży z cyrku. Mimo trudności nowa
technika rozwijała się. Jednym z pionierów był polski chirurg Jan Mikulicz
-Radecki, który w roku 1881 oglądał u
chorego raka żołądka i stwierdził, że w przyszłości będzie można wykrywać tę
chorobę, dzięki endoskopii, w stadiach znacznie wcześniejszych. Jego słowa okazały
się prorocze bo sto lat później w Japonii powstało pojęcie raka wczesnego,
widocznego tylko w gastroskopii. Przełom
nastąpił w roku 1958, kiedy to Basil Hirsowitz przedstawił całkowicie nowy typ
endoskopu. Po pierwsze zastosował światłowody, dzięki czemu aparaty stały się giętkie
i całe badanie odbywało się pod kontrolą oka badającego. Po drugie żarówka
znalazła się poza aparatem a światło było również przewodzone do badanego
narządu przez światłowody. Trzeba było tylko 20 lat aby zaczęły pojawiać endoskopy
zaopatrzone w kamerę cyfrową. Obraz widoczny był już nie w okularze urządzenia,
ale na ekranie wysokiej rozdzielczości. Takie zestawy to dziś standardowe wyposażenie
każdej pracowni.
Oczywiście samo oglądanie jest bardzo istotne lecz wkrótce po wprowadzeniu
endoskopów pojawiło się dodatkowe oprzyrządowanie do pobierania wycinków z podejrzanej
tkanki (kleszczyki), igły do wkłuwania różnych substancji np. do tamowania krwotoków, światłowody do lasera
czy cewniki do kontrastów. W armamentarium endoskopowym są też bardziej
wyrafinowane urządzenie do przeprowadzania zabiegów endoskopowych. Pętle
diatermiczne do polipektomii, zestawy do gumkowania żylaków przełyku, noże do wycinania
śluzówki, koszyki do kamieni żółciowych, protezy, klipsy i wiele innych. Otworzyła
się nowa era endoskopii zabiegowej. Równolegle pojawiła się rewolucja laparoskopowa
w chirurgii, którą omówimy w części trzeciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz